ponedjeljak, 3. listopada 2011.

… BO WARTO MIEĆ WSPOMNIENIA …



… BO  WARTO  MIEĆ  WSPOMNIENIA …
(Zakopane, Kraków,Wieliczka,Warszawa, Lublin,
Kazimierz Dolny, Puławy)

       Już po raz trzeci 35 dzieci z Czarnogóry i jeden kolonista z Bośni odwiedzili w czasie wakacji Polskę. Kolonie polonijne trwały od 12-27 lipca 2011 r. Grupa kolonijna, z Podgoricy, Baru, Nikšića i Bijelog  Polja, to uczniowie I Kursu języka polskiego, który był w tym roku zorganizowany w Czarnogórze. Inni  to zwycięzcy konkursu recytatorskiego i rysunkowego zorganizowanego z okazji 100. rocznicy urodzin Czesława Miłosza, a pozostali to  oczywiście dzieci polskiego pochodzenia, z rodzin mieszanych, mieszkające w Czarnogórze.

     Wakacje z Polską zaczęły się od  Zakopanego, gdzie koloniści spędzili pięć wspaniałych dni. Mieszkali wraz  ze swoimi wychowawczyniami Ireną  Šućur, Marylą Ćupić i  Moniką  Medjedović w pensjonacie, w najstarszej dzielnicy Zakopanego - na Starych Krzeptówkach. Pensjonat był położony  z dala od zgiełku i hałasu miasta, na skraju Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dzieci zwiedziły najpierw malowniczą ulicę Krupówki, spacerowały i podziwiały piękne góralskie rzeźby  i zakopiańską architekturę, która widoczna była na każdym kroku.

     Następnym punktem programu była Gubałówka (1120 m n.p.m.). Kolejką linowo-terenową z Zakopanego (długość 1338 m)dzieci wjechały na  rozległy szczyt góry na Pogórzu Gubałowskim, osłaniający od północnego zachodu kotlinę zakopiańską.  Z wierzchołka Gubałówki widziały  rozległą panoramę Tatr, Zakopanego oraz Podhala, Pienin, Gorców i Beskidu Żywieckiego. Miały  naprawdę co podziwiać!

     Główną jednak atrakcją, na którą wszyscy czekali była wycieczka na  Kasprowy Wierch (1987m n.p.m.), który znajduje się w głównym grzbiecie Tatr. To najpopularniejszy szczyt, a zarazem symbol polskiego narciarstwa wśród miłośników białego szaleństwa i nie tylko.

      W niesprzyjających tego dnia warunkach, kolejką linową, której trasa składała  się  z dwóch odcinków (z Kuźnic na Myślenickie Turnie i z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch) wjechaliśmy na szczyt. Sam przejazd kolejką  był dla dzieci  wielką atrakcją i dostarczył im  wiele niezapomnianych wrażeń. Z tarasu widokowego przy ładnej pogodzie  można  podziwiać panoramę Tatr polskich jak i słowackich, m.in. przepiękny widok na Dolinę Gąsienicową, Świnicę czy też leżący po słowackiej stronie Krywań. Ale tego dnia pogoda  nie dopisała, widoczność na momenty była dość słaba, ale dzieciom to zbytnio nie przeszkadzało i robiły pamiątkowe zdjęcia. 

     Z Kasprowego Wierchu  pieszo, szlakiem  turystycznym koloniści wyruszyli w dalszą wędrówkę do podnóża góry. Pogoda była w kratkę.  Na zmianę padał deszcz i świeciło słońce, a i nie obeszło się i  bez  wiatru. Zmęczeni, z rozbitymi  kolanami,   ale szcześliwi dotarli do pensjonatu.
     W czasie pobytu w Zakopanem niezapomnianych wrażeń dostarczył dzieciom Spływ  przełomem Dunajca. To była dla nich  niewątpliwie jedna z największych atrakcji w Pieninach. Po drodze dzieci podziwiały malownicze Trzy Korony oraz Siedem Mnichów. Podczas spływu flisacy opowiadali  im ciekawe legendy i podania, jak np. tę o legendarnym zbójniku Janosiku, który w miejscu przewężenia, zwanym Zbójnickim Skokiem, miał jakoby przeskoczyć Dunajec, unikając w ten sposób schwytania przez węgierskich żandarmów.  Trasa spływu miała  15 kilometrów długości, a wyprawa trwała trzy godziny.

      Wspaniałą atrakcją dla dzieci była także wycieczka na baseny  termalne w centrum Zakopanego. Aqua Park Zakopane ma dwa baseny rekreacyjno-pływackie o temperaturze 28,5º C, które są  wyposażone w liczne urządzenia do hydromasażu: bicze wodne, kaskady oraz leżanki podwodne. Najbardziej podobały się im rurowe zjeżdżalnie wodne.

      Na południ Polski dzieci zwiedziły jeszcze Kraków i Wieliczkę. Najwiekszą atrakcją dla nich był  Wawel,  wzgórze na którym znajdują się dwa kluczowe zabytki: Zamek Królewski oraz Katedra Wawelska. U podnóża  wzgórza zobaczyły legendarnego smoka wawelskiego. Na rynku głównym i wokół niego obejrzały  najważniejsze zabytki Krakowa -  Sukiennice, Ratusz, Kościół Mariacki, pomnik Adama Mickiewicza, Kościół Św. Wojciecha oraz mnóstwo zabytkowych kamienic.
      Prawdziwą atrakcją dla dzieci była wycieczka do  kopalni soli „Wieliczka”, która jest uwżana za jeden z najcenniejszych zabytków kultury na ziemiach polskich. To prawdziwe, podziemne miasto i jednocześnie zabytek klasy światowej, który wpisany został jako jeden z pierwszych   na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Dzieci zeszły  po schodach na głębokość 64 metrów. W  kopalni zwiedziły   Kaplicę św. Kingi, zwaną podziemnym kościołem, Komorę  Stanisława Staszica, zobaczyły  podziemne jeziorka, Groty Kryształowe i inne figury opowiadające o pochodzeniu wielickiego złoża solnego. Dowiedziały się, że  kopalnia ma  9 poziomów i że ostatni leży 327 metrów pod powierzchnią ziemi. Windą górniczą wyjechały na powierzchnię. To była prawdziwa frajda!
       Na zakończenie pobytu  w Zakopanem  dzieci zostały zaproszone na ognisko do Poronina. Tam  piekły kiełbaski, śpiewały, tańczyły...   Nasi najmłodsi koloniści, Elena Medjedović i Luka Šućur – laureaci  konkursu „Być Polakiem”, otrzymali nagrody i dyplomy.
      Następnym etapem podróży po Polsce  były Puławy, gdzie koloniści zostali do końca pobytu w Polsce. Tam zwiedzili wyjątkowy kompleks pałacowo-parkowy z XVIII i XIX w., który był dawną rezydencją książąt Czartoryskich. W Zwierzyńcu bałtowskim przeżyły dziką przygodę, jadąc autobusem wsród dzikich zwierząt, żyjących tutaj w naturalnych warunkach. W Jura Parku Bałtów „spotkały się” z  dinozaurami  sprzed milionów lat. Były zachwycone i pełne wrażeń, którymi dzieliły się w powrotnej drodze do internatu. Z Puław były jeszcze organizowane trzy wycieczki, i to: do  Warszawy, Lublina i Kazimierza.
     Warszawa urzekła wszystkich. Jej piękny zespół zabytków architektonicznych: Stare Miasto, Barbakan, Zamek Królewski rezydencja monarsza z  konca XIII w., Pałac Namiestnikowski, syrenka staromiejska na rynku Starego Miasta  zrobiły  na nich ogromne wrażenie. Zapoznały się z legendą o rybaku Warsie i syrenie Sawie. Z 30-ego piętra Pałacu Kultury  dzieci miały okazję podziwiać panoramę Warszawy. Przyjemne chwilki dzieci spędziły także w w Muzeum Chopina i w McDonaldzie, gdzie spotkały się z panem konsulem RP w Czarnogórze, Radosławem Grukiem i jego rodziną.
   Bardzo podobał się im i Lublin. Z zachwytem podziwiali architekturę  tego miasta. Nie tylko Stare Miasto, Bramę Krakowską, Zamek Lubelski, gotycką basztę obronną i zabytkowe kamienice, ale również architekturę kościelną - kościół św. Wojciecha i kaplicę św.Trójcy. Na lubelskim Starym Mieście dzieci były w lochach budynku Trybunału Koronnego (dawnym ratuszu miejskim) i przeszły trasą podziemną ok. 300 m. W 14 salach  znajdujących się na trasie zwiedzania zobaczyły  makiety obrazujące fazy rozwoju Lublina oraz makiety panoram Lublina.
Największą atrakcję podziemnej wędrówki dla nich była  jednak multimedialna wizualizacja wielkiego pożaru Lublina, który wybuchł dnia 2 czerwca 1719 r.
Legenda głosi, iż ogień wybuchł od uderzenia pioruna w słomiany dach jednego z domów w dzielnicy żydowskiej, która sąsiadowała z murami zamku. Żywioł szybko się rozprzestrzeniał. Gdy sytuacja była już dramatyczna, dominikanie zwrócili się o pomoc do Boga. Sześciu zakonników modląc się, wyruszyło z relikwią Drzewa Świętego w procesję wokół miasta i wtedy stał się cud... ogień ugaszono - miasto ocalało.
       Zwiedzić  Kazimierz, w tym roku, nie udało się ze względu na  deszczową pogodę, ale opowiedziano dzieciom co tu warto zobaczyć. Na pewno piękną architekturę miasta i jego zabytki, malownicze trasy turystyczne i widoki, zamek, basztę, kościoły Farny pw. św. Bartłomieja i św. Jana Chrzciciela, dzwonnicę, studnie miejskie...
       Rejs po Wiśle w Kazimierzu Dolnym trwał godzinę, byłby bardzo udanym, gdyby nie pogoda, która popsuła nam wycieczkę. Płynęliśmy  w górę Wisły, obok zamku w Janowcu, do Męćmierza i z powrotem. W górnym biegu rzeki widać było strome skarpy wznoszące się nawet do 90 m ponad doliną Wisły. Tereny wokół brzegów Wisły,  porastały rozległe zarośla wierzbowe i łąki. Podziwialiśmy te widoki tylko przez okna pod pokladem, bo lało jak z cebra.

      W czasie 10-dniowego pobytu w Polsce niezapomniane było też spotkanie w Urzędzie Miasta Puławy  z jego władzami i spotkanie w siedzibie Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Grześ”, gdzie kierownik tego zespołu, pan Krzysztof Hawryluk,  opowiedział nam  historię powstania zespołu i jego osiągnięcia. Tam też wszystkim uczestnikom kolonii polonijnych pani Wanda wręczyla pamiątkowe dyplomy i upominki. Nie zapomniano też o paniach wychowawczyniach- Maryli, Irenie i Monice, które za wzorową pracę dydaktyczno-wychowawczą na kolonii polonijnej otrzymały od organizatorów kolonii, pani Wandy i pana Krzysztofa, dyplomy i  drobne upominki.
Dyplom uznania wręczono także pani Wandzie, za wspaniałą organizację i przeprowadzenie kolonii dla dzieci Polonii z Czarnogóry.
     Ostatniego dnia pobytu na koloniach w Puławach dzieci pracowały nad kroniką kolonijną, w której zapisały swoje wrażenia i przeżycia, i którą przepięknie, własnoręcznie  ilustrowały. Zostawiły ją na pamiatkę pobytu w Puławach panu Krzysztofowi. W programie kolonii nie zabrakło też dyskotek, gier w tenisa stołowego, piłkę nożną, siatkówkę...Dziesięcioro dzieci już po raz trzeci brało  udział  w koloniach polonijnych. Bardzo im się podoba taki rodzaj odpoczynku, organizacja oraz piękne i malownicze krajobrazy polskiej ziemi, przyjaźni ludzie i ...
To następne udane wakacje z Polską! Wrócimy tu znów w przyszłym roku!” - powtarzali z łezką w oku na rozstaniu.
                                                                                                   Opracowały:
Wanda J. Vujisić i Irena Šućur
Słowo kolonistów

My – koloniści serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zorganizowali nam takie wspaniałe wakacje i  spotkanie z Polską, które na zawsze pozostanie w naszych sercach. Szczególne jednak podziękowania  kierujemy pod adresem:

-       Kancelarii Senatu RP
-       Pana Radosława Gruka, konsula RP w Czarnogórze
-       Pana  Krzysztofa Hawryluka, gł.organizatora kolonii w Polsce
-       Pani  Wandy J. Vujisić, kierownika kolonii w Czarnogórze i Polsce
-       Pana Jana Kłodzieja, org. programowego
-       Pana Jakuba  Makucha, org. programowego
-       Pani  Maryli Ćupić, wychowawczyni
-       Pani  Ireny Šućur, wychowawczyni
-       Pani Moniki Medjedović, wychowawczyni

Jestem  bardzo szczęśliwa, że mogłam letnie wakacje spędzić w Polsce. To były niezapomniane chwile, które tam przeżyłam. Ten pobyt w Polsce wzbogacił moje dzieciństwo o nowych przyjaciół i sprawił, że  mogłam osobiście poznać polską kulturę i jej obyczaje. Serdecznie dziekuję wszystkim za wspaniałych 15 dni spędzonych  w Polsce, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
                                                                                                                     Elma Mulić

Wakacje w Polsce...   To były dni, które będę pamiętać całe życie. Oczarowała mnie polska kultura,  gościnność polskiego narodu, miłe przyjęcie w Zespole Harcerskim „Grześ” itp. Zauważyłam różnice w zachowaniu się ludzi bądź to na ulicy, bądź w sklepie lub w innych publicznych miejscach. Zachwyciła mnie  polska przyroda- ogromne parki, aleje, klomby pięknych kwiatów. Tego nie można zobaczyć u nas. A szkoda! Wielkie wrażenie zrobiła na mnie kopalnia soli „Wieliczka”. Wszędzie sól i sól! Wszystko zrobione  z soli. To prawdziwe arcydzieła, które stworzył człowiek.
Z niecierpliwością  czekam na spędzenie następnych takich wakacji w Polsce wraz z moimi przyjaciółmi. To były moje najlepsze wakacje, których nigdy nie zapomnę.
Dziękuję za to wszystkim!!!
                                        Isidora Bulatović
                                                                                                                     Ećo Safet
Było ciekawie i fajni-eeee! Niezapomniane chwile dla mnie to wycieczka na Gubałówkę, Kasprowy Wierch, do Jura Parku, spływ Dunajcem i oczywiście kąpiel w  Aqua  Parku w Zakopanem. Wspaniałe było też spotkanie z panem konsulem w McDonaldzie w  Warszawie, gdzie  pan konsul zaprosił nas na pyszny obiadek. Te piętnaście dni, które spędziłem na wakacjach w Polsce, pozostaną mi na zawsze w pamięci. To były najlepsze wakacje w moim życiu. To nieważne, że miałem potłuczone kolana i zadrapane łokcie, kiedy schodziłem z Kasprowego. Wszystko się zagoiło i nie ma już żadnego śladu.
Zacząłem już  marzyć o wyjeździe na  kolonie w przyszłym roku. Podziękowania dla organizatorów, a szczególnie dla mojej babci Wandy.                                                                        
                     Luka Šućur

Każdy dzień był  pełen niespodzianek, które będę długo pamiętał. Miasta, góry, zabytki, baseny, parki, muzea, kopalnia soli w Wieliczce to miejsca, które każdy powinien zobaczyć  będąc  w Polsce. Nie sposób opisać tych chwil, które przeżyłem i które wzbogacily moją wiedzę. To co widziałem w czasie pobytu na koloniach w Polsce będę pamiętał i nigdy nie zapomnę. Chciałbym za to podziękować pani Wandzie, która zorganizowała nam takie niezapomniane wakacje w Polsce. Dziękuję z całego serca!

                                                              Lazar Pavićević

Piętnaście dni wakacji spędzonych w Polsce przeleciało jak sen. Kiedy się obudziłam  nie wierzyłam, że to już rzeczywistość.
... Pierwszego dnia byliśmy onieśmieleni, nie znaliśmy się, nie wiedzieliśmy o sobie prawie nic -  ale to trwalo tylko chwilę. W czasie podróży wszystko się zmieniło i poczuliśmy, że w tak krótkim czasie staliśmy się jedną wielką rodziną. Pobyt na koloniach to coś, czego nie da się opisać, ani opowiedzieć w kilku słowach...Wycieczki górskie, kąpiele w basenach,  zwiedzanie zabytków historycznych  polskich miast  takich jak: Warszawa, Kraków, Lublin, Puławy, Wieliczka, Kazimierz zrobiły na mnie wielkie wrażenie. A dyskoteki - tego się nie zapomina. Niezapomniana była też wizyta w siedzibie harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Grześ”, gdzie otrzymaliśmy dyplomy i upominki. A jedzenie – to pycha, jak u babci w Czarnogórze, a może i lepsze (niech się babcia nie obrazi). Organizacja była wspaniała, a to dzięki organizatorom   kolonii  (pani Wandzie i panu Krzysztofowi), naszym wychowawczyniom: pani Maryli, Irenie i Monice, no i oczywiscie dzięki Jaśkowi i Kubie.To był mój  najlepszy  sen. Szkoda, że trwał tak krótko. Zaczęłam już śnić o przyszłych wakacjach. Tego życzę wszystkim uczestnikom kolonii. Do  zobaczenia w  2012 roku !!!
                                                                                       Sanja Šućur

Najpierw Zakopane. Zwiedzałyśmy miasto i jego okolice. Urzekły nas piękne górskie krajobrazy i wspaniali górale, którzy opowiadali nam o tamtejszych obyczajach i tradycjach. Wycieczka na Gubałówkę kolejką linowo-terenową o długości 1338 m była dla nas naprawdę frajdą. Z wysokości 1120 m  n.p.m. widziałyśmy rozleglą panoramę Tatr, Zakopanego oraz Podhala, Pienin i Beskidu Żywieckiego. A Kasprowy Wierch? Tego się nie zapomina. To góra znajdująca się w głównym grzbiecie Tatr, która ma 1987 m n.p.m. jest  najpopularniejszym szczytem , a zarazem symbolem  polskiego narciarstwa wśród miłośników białego szaleństwa i nie tylko. Wjechałyśmy na szczyt  kolejką linową, która jest wielką atrakcją i która dostarczyła nam  wielu niezapomnianych wrażeń.  Podziwiałyśmy  panoramę Tatr polskich  i słowackich.  Na szczycie w budynku stacji znajdował  się bar szybkiej obsługi, poczekalnia oraz stanowisko ratowników TOPR. Z Kasprowego Wierchu  wyruszyłyśmy  w dalszą, pieszą  wędrówkę  szlakiem  turystycznym. Jak zeszłyśmy z tego szczytu, to tylko my wiemy! Nasze nogi, ręce i wszystkie części ciała dawały znać o sobie. Słychać było wołania:”Trzymaj się wiatru”, „Och, upadła Elena i ...”, „Wstawaj, idziemy dalej”, „Andrea, jak twoje kolano...”.
Interesująca była też wycieczka do Jura Parku w Bałtowie i spotkanie w krainie pełnej realistycznych dinozaurów sprzed milionow lat. Przeżyłyśmy też dziką przygodę w Zwierzyńcu  Bałtowskim, jadąc autobusem wśród dzikich zwierząt, żyjących tam w naturalnym środowisku. Potem byl  Kraków, Wieliczka, Warszawa, Lublin, Puławy gdzie przeżyłyśmy niezapomniane chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
Ale wszystko co piękne szybko się kończy! Ostatni dzień ... Powrót do domu...     „Deszczowe” rozstanie...
Te niezapomniane chwile spędzone na koloniach zostaną nam na zawsze w pamięci jako najlepsze wspomnienia, o których nawet nie marzyłyśmy. A Polskę  zapamiętałyśmy jako kraj  o pięknych i bogatych tradycjach kulturowych. Przekonałyśmy się o tym będąc na koloniach. Serdecznie dziękujemy Ambasadzie RP i organizatorom za zorganizowanie dla nas takiego pobytu w Polsce! Jeszcze raz – DZIĘKUJEMY!
Sanja Minić
Sara Minić
Slađana Zorić
Teodora Đurović
Marija Smolović

W lipcu tego roku po raz pierwszy byłam w Polsce, na koloniach letnich. Ucieszyłam się bardzo z tego wyjazdu  już od chwili, kiedy się o tym dowiedziałam.  W Polsce przebywaliśmy w dwóch miejcowościach: w Zakopanem i w Puławac,  ale zwiedziliśmy także Kraków, Wieliczkę, Lublin  Warszawę i jeszcze kilka innych miejsc. Polska jest przepiękna, nie tylko dlatego, że tam się urodziła moja babcia ale dlatego, że w Polsce wszytko jest  bardzo ładnie uporządkowane, wszędzie jest czysto i prawie nikt nie rzuca śmieci po ulicy. W Zakopanem spacerowaliśmy po Krupówkach. Byliśmy na Gubałówce, wjechaliśmy kolejką linową na Kasprowy Wierch, pływaliśmy na tratwach po Dunajcu i wszystko to  było bardzo  interesujące. Po paru dniach pojechaliśmy do Krakowa, dawnej stolicy Polski, gdzie oglądaliśmy Wawel, Zamek królewski, Rynek krakowski i Wieliczkę, gdzie mi się bardzo podobało. W Warszawie byliśmy  w muzeum Fryderyka Chopina i wjechaliśmy windą na 30 piętro Pałacu Kultury, skąd było widać  całe miasto jak  z lotu ptaka. Warszawa jest piękna i muszę tu koniecznie jeszcze przyjechać. Na koloniach poznałam  dużo nowych przyjaciół i dobrze by było iść  znów z nimi  na  basen i na dyskotekę. Mam nadzieję, że następne wakacje przyjdą szybko i znów się to wszystko powtórzy.                                      

 Elena Medjedović

Serdecznie dziekuję wszystkim organizatorom tego niezapomnianego pobytu w Polsce.
Polska ma  bogatą i długą  tradycję historyczną, która mnie zafascynowała. Zwiedziłem kilka polskich  miast – Warszawę, Zakopane, Lublin, Kraków, Puławy.  To wspaniały kraj, chciałbym tam znów pojechać.  Największym bogactwem dla mnie są nowe przyjaźnie, które tam zawarłem. Z moimi przyjaciółmi jestem w stałym kontakcie. Wspólnie wspominamy czas spędzony na koloniach. A jest co wspominać! Wakacje w Polsce to jedna z najpiękniejszych  stron mojego życia. Ale to trzeba zobaczyc i przeżyć samemu!
                                                                                              Ermin  Mulić

Pobudk -aaa   słychać dźwięczny głos, profesorki Ireny, ktory budził nas  każdego dnia.  Potem było śniadanko i wyjazd na wycieczkę. Zwiedziliśmy przepiękne zakątki polskiej ziemi, o których nie można napisać w jednym zdaniu. Szczególnie jednak utkwila mi w pamięci wycieczka do kopalni soli kamiennej w Wieliczce. Kopalnia soli "Wieliczka" znajduje się pod Krakowem i jest dziś  wielką turystyczną atrakcją. Składa się z 20 komór, położonych na głębokościach od 64 do 135 metrów. Wszędzie jest sól i wszystko jest zrobione z soli. Lizaliśmy ściany i wszystko co się dało. Smak soli i jej kolory były różne. Nigdy nie probówałem tylu rodzajów soli naraz. To było wspaniałe! Pani przewodniczka opowiedziała nam , że w   wielickiej kopalni można wziąć podziemny ślub, odbywają się tam także okolicznościowe imprezy, wystawy i  bale. Czas spędzony na koloniach to najpiękniejsze chwile mojego życia. Podziękowania dla wszystkich, którzy zorganizowali nam ten wspaniały pobyt w Polsce.

                                                                                             Andjelko Obradović


Wrażenia z tegorocznej podróży do  Polski były  doprawdy  fenomenalne. Każdy dzień wypełniony był różnorodnymi zajęciami. Było fajnie tylko trochę pogoda płatała nam figle – po prostu była w kratkę. Ale nam to w zupełności nie przeszkadzało.Oczarował mnie Kraków, który  według mnie wyglądał ja miasto z  moich snów. Impresionirała mnie też i Warszawa, a szczególnie Stare Miasto, Pałac Kultury i ogromny kompleks handlowy w centrum miasta. Oczywiście i towarzystwo było doborowe. Bez niego ta podróż nie miałaby takiego uroku. A i wychowawczynie spełniły nasze oczekiwania, abyśmy  byli w pełni zadowoleni  pobytem na koloniach. Lata spędzonego  w Polsce nigdy nie zapomnę. Ogladam fotografie z kolonii i przypominam sobie te przepiękne miejsca, które zwiedziłam. Och, a jakie są zdjęcia z naszych dyskotek! Oglądam i wspominam. A jest co wspominać! Mam nadzieje, że coś tak wspaniałego spotka nas i w przyszłym roku. 
                                                   Andrea Janković
















Nema komentara:

Objavi komentar