… BO WARTO MIEĆ WSPOMNIENIA …
(Zakopane, Kraków,Wieliczka,Warszawa, Lublin,
Kazimierz Dolny, Puławy)
Już po raz trzeci 35 dzieci z Czarnogóry i jeden kolonista z Bośni odwiedzili w czasie wakacji Polskę. Kolonie polonijne trwały od 12-27 lipca 2011 r. Grupa kolonijna, z Podgoricy, Baru, Nikšića i Bijelog Polja, to uczniowie I Kursu języka polskiego, który był w tym roku zorganizowany w Czarnogórze. Inni to zwycięzcy konkursu recytatorskiego i rysunkowego zorganizowanego z okazji 100. rocznicy urodzin Czesława Miłosza, a pozostali to oczywiście dzieci polskiego pochodzenia, z rodzin mieszanych, mieszkające w Czarnogórze.
Wakacje z Polską zaczęły się od Zakopanego, gdzie koloniści spędzili pięć wspaniałych dni. Mieszkali wraz ze swoimi wychowawczyniami Ireną Šućur, Marylą Ćupić i Moniką Medjedović w pensjonacie, w najstarszej dzielnicy Zakopanego - na Starych Krzeptówkach. Pensjonat był położony z dala od zgiełku i hałasu miasta, na skraju Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dzieci zwiedziły najpierw malowniczą ulicę Krupówki, spacerowały i podziwiały piękne góralskie rzeźby i zakopiańską architekturę, która widoczna była na każdym kroku.
Następnym punktem programu była Gubałówka (1120 m n.p.m.). Kolejką linowo-terenową z Zakopanego (długość 1338 m)dzieci wjechały na rozległy szczyt góry na Pogórzu Gubałowskim, osłaniający od północnego zachodu kotlinę zakopiańską. Z wierzchołka Gubałówki widziały rozległą panoramę Tatr, Zakopanego oraz Podhala, Pienin, Gorców i Beskidu Żywieckiego. Miały naprawdę co podziwiać!
Główną jednak atrakcją, na którą wszyscy czekali była wycieczka na Kasprowy Wierch (1987m n.p.m.), który znajduje się w głównym grzbiecie Tatr. To najpopularniejszy szczyt, a zarazem symbol polskiego narciarstwa wśród miłośników białego szaleństwa i nie tylko.
W niesprzyjających tego dnia warunkach, kolejką linową, której trasa składała się z dwóch odcinków (z Kuźnic na Myślenickie Turnie i z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch) wjechaliśmy na szczyt. Sam przejazd kolejką był dla dzieci wielką atrakcją i dostarczył im wiele niezapomnianych wrażeń. Z tarasu widokowego przy ładnej pogodzie można podziwiać panoramę Tatr polskich jak i słowackich, m.in. przepiękny widok na Dolinę Gąsienicową, Świnicę czy też leżący po słowackiej stronie Krywań. Ale tego dnia pogoda nie dopisała, widoczność na momenty była dość słaba, ale dzieciom to zbytnio nie przeszkadzało i robiły pamiątkowe zdjęcia.
Z Kasprowego Wierchu pieszo, szlakiem turystycznym koloniści wyruszyli w dalszą wędrówkę do podnóża góry. Pogoda była w kratkę. Na zmianę padał deszcz i świeciło słońce, a i nie obeszło się i bez wiatru. Zmęczeni, z rozbitymi kolanami, ale szcześliwi dotarli do pensjonatu.
W czasie pobytu w Zakopanem niezapomnianych wrażeń dostarczył dzieciom Spływ przełomem Dunajca. To była dla nich niewątpliwie jedna z największych atrakcji w Pieninach. Po drodze dzieci podziwiały malownicze Trzy Korony oraz Siedem Mnichów. Podczas spływu flisacy opowiadali im ciekawe legendy i podania, jak np. tę o legendarnym zbójniku Janosiku, który w miejscu przewężenia, zwanym Zbójnickim Skokiem, miał jakoby przeskoczyć Dunajec, unikając w ten sposób schwytania przez węgierskich żandarmów. Trasa spływu miała 15 kilometrów długości, a wyprawa trwała trzy godziny.
Wspaniałą atrakcją dla dzieci była także wycieczka na baseny termalne w centrum Zakopanego. Aqua Park Zakopane ma dwa baseny rekreacyjno-pływackie o temperaturze 28,5º C, które są wyposażone w liczne urządzenia do hydromasażu: bicze wodne, kaskady oraz leżanki podwodne. Najbardziej podobały się im rurowe zjeżdżalnie wodne.
Na południ Polski dzieci zwiedziły jeszcze Kraków i Wieliczkę. Najwiekszą atrakcją dla nich był Wawel, wzgórze na którym znajdują się dwa kluczowe zabytki: Zamek Królewski oraz Katedra Wawelska. U podnóża wzgórza zobaczyły legendarnego smoka wawelskiego. Na rynku głównym i wokół niego obejrzały najważniejsze zabytki Krakowa - Sukiennice, Ratusz, Kościół Mariacki, pomnik Adama Mickiewicza, Kościół Św. Wojciecha oraz mnóstwo zabytkowych kamienic.
Prawdziwą atrakcją dla dzieci była wycieczka do kopalni soli „Wieliczka”, która jest uwżana za jeden z najcenniejszych zabytków kultury na ziemiach polskich. To prawdziwe, podziemne miasto i jednocześnie zabytek klasy światowej, który wpisany został jako jeden z pierwszych na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. Dzieci zeszły po schodach na głębokość 64 metrów. W kopalni zwiedziły Kaplicę św. Kingi, zwaną podziemnym kościołem, Komorę Stanisława Staszica, zobaczyły podziemne jeziorka, Groty Kryształowe i inne figury opowiadające o pochodzeniu wielickiego złoża solnego. Dowiedziały się, że kopalnia ma 9 poziomów i że ostatni leży 327 metrów pod powierzchnią ziemi. Windą górniczą wyjechały na powierzchnię. To była prawdziwa frajda!
Na zakończenie pobytu w Zakopanem dzieci zostały zaproszone na ognisko do Poronina. Tam piekły kiełbaski, śpiewały, tańczyły... Nasi najmłodsi koloniści, Elena Medjedović i Luka Šućur – laureaci konkursu „Być Polakiem”, otrzymali nagrody i dyplomy.
Następnym etapem podróży po Polsce były Puławy, gdzie koloniści zostali do końca pobytu w Polsce. Tam zwiedzili wyjątkowy kompleks pałacowo-parkowy z XVIII i XIX w., który był dawną rezydencją książąt Czartoryskich. W Zwierzyńcu bałtowskim przeżyły dziką przygodę, jadąc autobusem wsród dzikich zwierząt, żyjących tutaj w naturalnych warunkach. W Jura Parku Bałtów „spotkały się” z dinozaurami sprzed milionów lat. Były zachwycone i pełne wrażeń, którymi dzieliły się w powrotnej drodze do internatu. Z Puław były jeszcze organizowane trzy wycieczki, i to: do Warszawy, Lublina i Kazimierza.
Warszawa urzekła wszystkich. Jej piękny zespół zabytków architektonicznych: Stare Miasto, Barbakan, Zamek Królewski rezydencja monarsza z konca XIII w., Pałac Namiestnikowski, syrenka staromiejska na rynku Starego Miasta zrobiły na nich ogromne wrażenie. Zapoznały się z legendą o rybaku Warsie i syrenie Sawie. Z 30-ego piętra Pałacu Kultury dzieci miały okazję podziwiać panoramę Warszawy. Przyjemne chwilki dzieci spędziły także w w Muzeum Chopina i w McDonaldzie, gdzie spotkały się z panem konsulem RP w Czarnogórze, Radosławem Grukiem i jego rodziną.
Bardzo podobał się im i Lublin. Z zachwytem podziwiali architekturę tego miasta. Nie tylko Stare Miasto, Bramę Krakowską, Zamek Lubelski, gotycką basztę obronną i zabytkowe kamienice, ale również architekturę kościelną - kościół św. Wojciecha i kaplicę św.Trójcy. Na lubelskim Starym Mieście dzieci były w lochach budynku Trybunału Koronnego (dawnym ratuszu miejskim) i przeszły trasą podziemną ok. 300 m. W 14 salach znajdujących się na trasie zwiedzania zobaczyły makiety obrazujące fazy rozwoju Lublina oraz makiety panoram Lublina.
Największą atrakcję podziemnej wędrówki dla nich była jednak multimedialna wizualizacja wielkiego pożaru Lublina, który wybuchł dnia 2 czerwca 1719 r.
Legenda głosi, iż ogień wybuchł od uderzenia pioruna w słomiany dach jednego z domów w dzielnicy żydowskiej, która sąsiadowała z murami zamku. Żywioł szybko się rozprzestrzeniał. Gdy sytuacja była już dramatyczna, dominikanie zwrócili się o pomoc do Boga. Sześciu zakonników modląc się, wyruszyło z relikwią Drzewa Świętego w procesję wokół miasta i wtedy stał się cud... ogień ugaszono - miasto ocalało.
Zwiedzić Kazimierz, w tym roku, nie udało się ze względu na deszczową pogodę, ale opowiedziano dzieciom co tu warto zobaczyć. Na pewno piękną architekturę miasta i jego zabytki, malownicze trasy turystyczne i widoki, zamek, basztę, kościoły Farny pw. św. Bartłomieja i św. Jana Chrzciciela, dzwonnicę, studnie miejskie...
Rejs po Wiśle w Kazimierzu Dolnym trwał godzinę, byłby bardzo udanym, gdyby nie pogoda, która popsuła nam wycieczkę. Płynęliśmy w górę Wisły, obok zamku w Janowcu, do Męćmierza i z powrotem. W górnym biegu rzeki widać było strome skarpy wznoszące się nawet do 90 m ponad doliną Wisły. Tereny wokół brzegów Wisły, porastały rozległe zarośla wierzbowe i łąki. Podziwialiśmy te widoki tylko przez okna pod pokladem, bo lało jak z cebra.
W czasie 10-dniowego pobytu w Polsce niezapomniane było też spotkanie w Urzędzie Miasta Puławy z jego władzami i spotkanie w siedzibie Harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Grześ”, gdzie kierownik tego zespołu, pan Krzysztof Hawryluk, opowiedział nam historię powstania zespołu i jego osiągnięcia. Tam też wszystkim uczestnikom kolonii polonijnych pani Wanda wręczyla pamiątkowe dyplomy i upominki. Nie zapomniano też o paniach wychowawczyniach- Maryli, Irenie i Monice, które za wzorową pracę dydaktyczno-wychowawczą na kolonii polonijnej otrzymały od organizatorów kolonii, pani Wandy i pana Krzysztofa, dyplomy i drobne upominki.
Dyplom uznania wręczono także pani Wandzie, za wspaniałą organizację i przeprowadzenie kolonii dla dzieci Polonii z Czarnogóry.
Ostatniego dnia pobytu na koloniach w Puławach dzieci pracowały nad kroniką kolonijną, w której zapisały swoje wrażenia i przeżycia, i którą przepięknie, własnoręcznie ilustrowały. Zostawiły ją na pamiatkę pobytu w Puławach panu Krzysztofowi. W programie kolonii nie zabrakło też dyskotek, gier w tenisa stołowego, piłkę nożną, siatkówkę...Dziesięcioro dzieci już po raz trzeci brało udział w koloniach polonijnych. Bardzo im się podoba taki rodzaj odpoczynku, organizacja oraz piękne i malownicze krajobrazy polskiej ziemi, przyjaźni ludzie i ...
„To następne udane wakacje z Polską! Wrócimy tu znów w przyszłym roku!” - powtarzali z łezką w oku na rozstaniu.
Opracowały:
Wanda J. Vujisić i Irena Šućur
Słowo kolonistów
My – koloniści serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zorganizowali nam takie wspaniałe wakacje i spotkanie z Polską, które na zawsze pozostanie w naszych sercach. Szczególne jednak podziękowania kierujemy pod adresem:
- Kancelarii Senatu RP
- Pana Radosława Gruka, konsula RP w Czarnogórze
- Pana Krzysztofa Hawryluka, gł.organizatora kolonii w Polsce
- Pani Wandy J. Vujisić, kierownika kolonii w Czarnogórze i Polsce
- Pana Jana Kłodzieja, org. programowego
- Pana Jakuba Makucha, org. programowego
- Pani Maryli Ćupić, wychowawczyni
- Pani Ireny Šućur, wychowawczyni
- Pani Moniki Medjedović, wychowawczyni
Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam letnie wakacje spędzić w Polsce. To były niezapomniane chwile, które tam przeżyłam. Ten pobyt w Polsce wzbogacił moje dzieciństwo o nowych przyjaciół i sprawił, że mogłam osobiście poznać polską kulturę i jej obyczaje. Serdecznie dziekuję wszystkim za wspaniałych 15 dni spędzonych w Polsce, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
Elma Mulić
Wakacje w Polsce... To były dni, które będę pamiętać całe życie. Oczarowała mnie polska kultura, gościnność polskiego narodu, miłe przyjęcie w Zespole Harcerskim „Grześ” itp. Zauważyłam różnice w zachowaniu się ludzi bądź to na ulicy, bądź w sklepie lub w innych publicznych miejscach. Zachwyciła mnie polska przyroda- ogromne parki, aleje, klomby pięknych kwiatów. Tego nie można zobaczyć u nas. A szkoda! Wielkie wrażenie zrobiła na mnie kopalnia soli „Wieliczka”. Wszędzie sól i sól! Wszystko zrobione z soli. To prawdziwe arcydzieła, które stworzył człowiek.
Z niecierpliwością czekam na spędzenie następnych takich wakacji w Polsce wraz z moimi przyjaciółmi. To były moje najlepsze wakacje, których nigdy nie zapomnę.
Dziękuję za to wszystkim!!!
Isidora Bulatović
Ećo Safet
Było ciekawie i fajni-eeee! Niezapomniane chwile dla mnie to wycieczka na Gubałówkę, Kasprowy Wierch, do Jura Parku, spływ Dunajcem i oczywiście kąpiel w Aqua Parku w Zakopanem. Wspaniałe było też spotkanie z panem konsulem w McDonaldzie w Warszawie, gdzie pan konsul zaprosił nas na pyszny obiadek. Te piętnaście dni, które spędziłem na wakacjach w Polsce, pozostaną mi na zawsze w pamięci. To były najlepsze wakacje w moim życiu. To nieważne, że miałem potłuczone kolana i zadrapane łokcie, kiedy schodziłem z Kasprowego. Wszystko się zagoiło i nie ma już żadnego śladu.
Zacząłem już marzyć o wyjeździe na kolonie w przyszłym roku. Podziękowania dla organizatorów, a szczególnie dla mojej babci Wandy.
Luka Šućur
Każdy dzień był pełen niespodzianek, które będę długo pamiętał. Miasta, góry, zabytki, baseny, parki, muzea, kopalnia soli w Wieliczce to miejsca, które każdy powinien zobaczyć będąc w Polsce. Nie sposób opisać tych chwil, które przeżyłem i które wzbogacily moją wiedzę. To co widziałem w czasie pobytu na koloniach w Polsce będę pamiętał i nigdy nie zapomnę. Chciałbym za to podziękować pani Wandzie, która zorganizowała nam takie niezapomniane wakacje w Polsce. Dziękuję z całego serca!
Lazar Pavićević
Piętnaście dni wakacji spędzonych w Polsce przeleciało jak sen. Kiedy się obudziłam nie wierzyłam, że to już rzeczywistość.
... Pierwszego dnia byliśmy onieśmieleni, nie znaliśmy się, nie wiedzieliśmy o sobie prawie nic - ale to trwalo tylko chwilę. W czasie podróży wszystko się zmieniło i poczuliśmy, że w tak krótkim czasie staliśmy się jedną wielką rodziną. Pobyt na koloniach to coś, czego nie da się opisać, ani opowiedzieć w kilku słowach...Wycieczki górskie, kąpiele w basenach, zwiedzanie zabytków historycznych polskich miast takich jak: Warszawa, Kraków, Lublin, Puławy, Wieliczka, Kazimierz zrobiły na mnie wielkie wrażenie. A dyskoteki - tego się nie zapomina. Niezapomniana była też wizyta w siedzibie harcerskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Grześ”, gdzie otrzymaliśmy dyplomy i upominki. A jedzenie – to pycha, jak u babci w Czarnogórze, a może i lepsze (niech się babcia nie obrazi). Organizacja była wspaniała, a to dzięki organizatorom kolonii (pani Wandzie i panu Krzysztofowi), naszym wychowawczyniom: pani Maryli, Irenie i Monice, no i oczywiscie dzięki Jaśkowi i Kubie.To był mój najlepszy sen. Szkoda, że trwał tak krótko. Zaczęłam już śnić o przyszłych wakacjach. Tego życzę wszystkim uczestnikom kolonii. Do zobaczenia w 2012 roku !!!
Sanja Šućur
Najpierw Zakopane. Zwiedzałyśmy miasto i jego okolice. Urzekły nas piękne górskie krajobrazy i wspaniali górale, którzy opowiadali nam o tamtejszych obyczajach i tradycjach. Wycieczka na Gubałówkę kolejką linowo-terenową o długości 1338 m była dla nas naprawdę frajdą. Z wysokości 1120 m n.p.m. widziałyśmy rozleglą panoramę Tatr, Zakopanego oraz Podhala, Pienin i Beskidu Żywieckiego. A Kasprowy Wierch? Tego się nie zapomina. To góra znajdująca się w głównym grzbiecie Tatr, która ma 1987 m n.p.m. jest najpopularniejszym szczytem , a zarazem symbolem polskiego narciarstwa wśród miłośników białego szaleństwa i nie tylko. Wjechałyśmy na szczyt kolejką linową, która jest wielką atrakcją i która dostarczyła nam wielu niezapomnianych wrażeń. Podziwiałyśmy panoramę Tatr polskich i słowackich. Na szczycie w budynku stacji znajdował się bar szybkiej obsługi, poczekalnia oraz stanowisko ratowników TOPR. Z Kasprowego Wierchu wyruszyłyśmy w dalszą, pieszą wędrówkę szlakiem turystycznym. Jak zeszłyśmy z tego szczytu, to tylko my wiemy! Nasze nogi, ręce i wszystkie części ciała dawały znać o sobie. Słychać było wołania:”Trzymaj się wiatru”, „Och, upadła Elena i ...”, „Wstawaj, idziemy dalej”, „Andrea, jak twoje kolano...”.
Interesująca była też wycieczka do Jura Parku w Bałtowie i spotkanie w krainie pełnej realistycznych dinozaurów sprzed milionow lat. Przeżyłyśmy też dziką przygodę w Zwierzyńcu Bałtowskim, jadąc autobusem wśród dzikich zwierząt, żyjących tam w naturalnym środowisku. Potem byl Kraków, Wieliczka, Warszawa, Lublin, Puławy gdzie przeżyłyśmy niezapomniane chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
Ale wszystko co piękne szybko się kończy! Ostatni dzień ... Powrót do domu... „Deszczowe” rozstanie...
Te niezapomniane chwile spędzone na koloniach zostaną nam na zawsze w pamięci jako najlepsze wspomnienia, o których nawet nie marzyłyśmy. A Polskę zapamiętałyśmy jako kraj o pięknych i bogatych tradycjach kulturowych. Przekonałyśmy się o tym będąc na koloniach. Serdecznie dziękujemy Ambasadzie RP i organizatorom za zorganizowanie dla nas takiego pobytu w Polsce! Jeszcze raz – DZIĘKUJEMY!
Sanja Minić Sara Minić Slađana Zorić Teodora Đurović Marija Smolović |
W lipcu tego roku po raz pierwszy byłam w Polsce, na koloniach letnich. Ucieszyłam się bardzo z tego wyjazdu już od chwili, kiedy się o tym dowiedziałam. W Polsce przebywaliśmy w dwóch miejcowościach: w Zakopanem i w Puławac, ale zwiedziliśmy także Kraków, Wieliczkę, Lublin Warszawę i jeszcze kilka innych miejsc. Polska jest przepiękna, nie tylko dlatego, że tam się urodziła moja babcia ale dlatego, że w Polsce wszytko jest bardzo ładnie uporządkowane, wszędzie jest czysto i prawie nikt nie rzuca śmieci po ulicy. W Zakopanem spacerowaliśmy po Krupówkach. Byliśmy na Gubałówce, wjechaliśmy kolejką linową na Kasprowy Wierch, pływaliśmy na tratwach po Dunajcu i wszystko to było bardzo interesujące. Po paru dniach pojechaliśmy do Krakowa, dawnej stolicy Polski, gdzie oglądaliśmy Wawel, Zamek królewski, Rynek krakowski i Wieliczkę, gdzie mi się bardzo podobało. W Warszawie byliśmy w muzeum Fryderyka Chopina i wjechaliśmy windą na 30 piętro Pałacu Kultury, skąd było widać całe miasto jak z lotu ptaka. Warszawa jest piękna i muszę tu koniecznie jeszcze przyjechać. Na koloniach poznałam dużo nowych przyjaciół i dobrze by było iść znów z nimi na basen i na dyskotekę. Mam nadzieję, że następne wakacje przyjdą szybko i znów się to wszystko powtórzy.
Elena Medjedović
Serdecznie dziekuję wszystkim organizatorom tego niezapomnianego pobytu w Polsce.
Polska ma bogatą i długą tradycję historyczną, która mnie zafascynowała. Zwiedziłem kilka polskich miast – Warszawę, Zakopane, Lublin, Kraków, Puławy. To wspaniały kraj, chciałbym tam znów pojechać. Największym bogactwem dla mnie są nowe przyjaźnie, które tam zawarłem. Z moimi przyjaciółmi jestem w stałym kontakcie. Wspólnie wspominamy czas spędzony na koloniach. A jest co wspominać! Wakacje w Polsce to jedna z najpiękniejszych stron mojego życia. Ale to trzeba zobaczyc i przeżyć samemu!
Ermin Mulić
Pobudk -aaa słychać dźwięczny głos, profesorki Ireny, ktory budził nas każdego dnia. Potem było śniadanko i wyjazd na wycieczkę. Zwiedziliśmy przepiękne zakątki polskiej ziemi, o których nie można napisać w jednym zdaniu. Szczególnie jednak utkwila mi w pamięci wycieczka do kopalni soli kamiennej w Wieliczce. Kopalnia soli "Wieliczka" znajduje się pod Krakowem i jest dziś wielką turystyczną atrakcją. Składa się z 20 komór, położonych na głębokościach od 64 do 135 metrów. Wszędzie jest sól i wszystko jest zrobione z soli. Lizaliśmy ściany i wszystko co się dało. Smak soli i jej kolory były różne. Nigdy nie probówałem tylu rodzajów soli naraz. To było wspaniałe! Pani przewodniczka opowiedziała nam , że w wielickiej kopalni można wziąć podziemny ślub, odbywają się tam także okolicznościowe imprezy, wystawy i bale. Czas spędzony na koloniach to najpiękniejsze chwile mojego życia. Podziękowania dla wszystkich, którzy zorganizowali nam ten wspaniały pobyt w Polsce.
Andjelko Obradović
Wrażenia z tegorocznej podróży do Polski były doprawdy fenomenalne. Każdy dzień wypełniony był różnorodnymi zajęciami. Było fajnie tylko trochę pogoda płatała nam figle – po prostu była w kratkę. Ale nam to w zupełności nie przeszkadzało.Oczarował mnie Kraków, który według mnie wyglądał ja miasto z moich snów. Impresionirała mnie też i Warszawa, a szczególnie Stare Miasto, Pałac Kultury i ogromny kompleks handlowy w centrum miasta. Oczywiście i towarzystwo było doborowe. Bez niego ta podróż nie miałaby takiego uroku. A i wychowawczynie spełniły nasze oczekiwania, abyśmy byli w pełni zadowoleni pobytem na koloniach. Lata spędzonego w Polsce nigdy nie zapomnę. Ogladam fotografie z kolonii i przypominam sobie te przepiękne miejsca, które zwiedziłam. Och, a jakie są zdjęcia z naszych dyskotek! Oglądam i wspominam. A jest co wspominać! Mam nadzieje, że coś tak wspaniałego spotka nas i w przyszłym roku.
Andrea Janković
Nema komentara:
Objavi komentar